mam zamiar wyjechać.
wyjadę, w poniedziałek, może wtorek.
Nie wiem gdzie, chyba nad morze, może odwiedzę znajomych, zjem to, czego nie jadłem wcześniej, zjem mnóstwo lodów i innych słodyczy.
Będę całymi dniami i nocami pływać wzdłuż Bałtyku, może dopłynę do Niemiec
Może poznam kogoś nowego, może nawet się zakocham.
A może nie.
Może zginę pierwszego dnia w podróży. Może drugiego, ktoś mnie zabije, gdy będę szukać miejsca do spania.
A będę spać na klatkach schodowych, na samej górze, albo w domkach na drzewie, albo gdzieś pod mostami, tak by inni nie widzieli.
Wezmę ze sobą parę ubrań, jakby miało być zbyt zimno, śpiwór wodę i pieniądze, by mieć za co kupić słodycze, i móc, jakby co, jak wrócić.
Nie wiem czy wrócę.
Nie wiem czy chce wracać.
Ale nie chce tu siedzieć. Nie chce,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz