poniedziałek, 24 listopada 2014

hehehe hehhehhe hehe he.

szmatyszmatyszmatyszmatyszmatyszmatyszmatyszmatyszmatyszmatysztayamszmaty.wszyscy to szmaty.
nienawidze was.
kurwa nienawidze.
ja pierdole
kurwa mać.
powieście się wszyscy.

niedziela, 23 listopada 2014

Znajomości

Mam ten problem, że nie potrafię zawiązywać szczerych znajomości.
Dopóki nie mam z tego korzyści.
Nie chcę się przyjaźnić z osobą, która nic mi nie da w zamian. I nie chodzi mi tu o wzajemność uczucia, skoro ja Cię uważam za przyjaciela to mogę Ci się ze wszystkiego zwierzyć i o wszystko poprosić. O nieee.
Tu chodzi o materialność.
Zaprzyjaźnię się bardzo chętnie z Tobą, będę ubiegać o Twoją uwagę, jeśli dasz mi coś w zamian. Jeśli będąc moim przyjacielem będziesz dawać mi prezenty bez przyczyny.
Będę Twoim przyjacielem, jeśli będę miał dzięki temu dużo możliwości.
Na przykład wyjazd gdzieś. Bo ty planujesz wyjechać tam, tam i tam. I to Ci się uda. Wtedy zabierzesz też mnie, musisz, obiecałeś mi.
Jeśli jesteś popularny, masz wielu "sławnych" znajomych. Wtedy będę Twoim przyjacielem.
Jeśli będziesz miał jakąś szczególną zdolność, na przykładzie:
Malujesz, piszesz, tworzysz, śpiewasz. Tak supermegauwozajebiście. Masz fanów itp itd, wtedy będę Twoim przyjacielem.
Będę o Ciebie dbać, będę wspierać, pocieszać rozbawiać wielbić i miłować.
Ale jeśli nie masz w sobie nic wyjątkowego... Jesteś dla mnie obojętny.
Po co mi znajomość która nie przynosi korzyści.

piątek, 21 listopada 2014

Dziecko

Zostałem dziś w domu.
Cały tydzień czuję się źle.
Miałem iść dziś do szkoły, jednak zostałem. Boli mnie brzuch i głowa. Jak wstałem to włączyłem Piotrusia Pana i oglądałem siedząc przy grzejniku. Potem wziąłem resztki serka waniliowego i zjadłem na spokojnie.
Wróciła mama, koło godziny 10.
I zapytała mnie czy chce owsianki. Nie lubię owsianki.
Ale poczułem się tak słodko, że zapragnął by mi ugotowała i bym zjadł z sokiem.
Chciałbym zjeść z nią, rozmawiając o bzdurach. Nie szkodzi. Przynajmniej zjem coś co mi ugotowała.
 Droga mamusia.

czwartek, 20 listopada 2014

Choroby

Nienawidzę siebie. tak bardzo mocno jak w tym momencie, nienawidziłem jeszcze nigdy.
Jestem pedantem. Lub po prostu tak mocno znerwicowanym człowiekiem, że brud zaczął mi do tego stopnia przeszkadzać.
Do tego stopnia, że od mycia rąk skórę mam strasznie suchą i popękaną. Do tego stopnia, że zaczynam krzyczeć gdy ktoś dotknie mojej twarzy spoconymi dłońmi. Do tego stopnia, że wymiotuje każdy posiłek którego nie robiłem sam. Bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że przed zrobieniem tego posiłku ktoś nie umył dłoni...Nawet po wyjściu z toalety.
Przez to wszystko ciągle pocieram i myję twarz, w końcu spowodowałem to, że mam jęczmień na oku.
Kiedy tylko matka mi powiedziała co to jest, zachciało mi się krzyczeć, płakać i wymiotować naraz.
Sama nazwa jest obrzydliwa "jęczmień" ugh.
Ostatnio wszystko mnie denerwuje, znowu.
Krzyczę, przeklinam, palę, dusze się.
Muszę poprosić ojca o oddanie mi moich tabletek uspokajających. W tym tempie stracę wszystkich bliskich mi ludzi.
Nie chce nikogo tracić.

niedziela, 16 listopada 2014

Piękne oczy masz.

Piękne oczy masz,
a komu je dasz,
komu je dasz.
Takie ładne oczy ,
takie ładne oczy.
Wśród wysokich traw,
głęboki staw.
Jak mnie nie pokochasz,
to się w nim utopię.
~
Właściwie to jestem zadowolony.

sobota, 1 listopada 2014

List do zmarłych przyjaciół.

Piszę do was ten list, wybierając z paczki czerwone cukierki. Mielę je powoli w ustach zastanawiając się do napisać.
W końcu piszę co u mnie i jak bardzo mi Was brak.
Męczę się z otworzeniem zamarzniętej butelki, oglądając jak krople napoju ściekają po niej.
 I zastanawiam się.
Czy płakaliście gdy odchodziliście?
Czy byliście szczęśliwi?
Myśleliście o nas. O mnie, którego zostawiliście.
Drodzy przyjaciele
Wiem, że widzicie jak pisze.
I upijam gazowaną cieczą.
Widzicie, więc czemu nie zejdziecie.
Napijcie się ze mną.