niedziela, 23 listopada 2014

Znajomości

Mam ten problem, że nie potrafię zawiązywać szczerych znajomości.
Dopóki nie mam z tego korzyści.
Nie chcę się przyjaźnić z osobą, która nic mi nie da w zamian. I nie chodzi mi tu o wzajemność uczucia, skoro ja Cię uważam za przyjaciela to mogę Ci się ze wszystkiego zwierzyć i o wszystko poprosić. O nieee.
Tu chodzi o materialność.
Zaprzyjaźnię się bardzo chętnie z Tobą, będę ubiegać o Twoją uwagę, jeśli dasz mi coś w zamian. Jeśli będąc moim przyjacielem będziesz dawać mi prezenty bez przyczyny.
Będę Twoim przyjacielem, jeśli będę miał dzięki temu dużo możliwości.
Na przykład wyjazd gdzieś. Bo ty planujesz wyjechać tam, tam i tam. I to Ci się uda. Wtedy zabierzesz też mnie, musisz, obiecałeś mi.
Jeśli jesteś popularny, masz wielu "sławnych" znajomych. Wtedy będę Twoim przyjacielem.
Jeśli będziesz miał jakąś szczególną zdolność, na przykładzie:
Malujesz, piszesz, tworzysz, śpiewasz. Tak supermegauwozajebiście. Masz fanów itp itd, wtedy będę Twoim przyjacielem.
Będę o Ciebie dbać, będę wspierać, pocieszać rozbawiać wielbić i miłować.
Ale jeśli nie masz w sobie nic wyjątkowego... Jesteś dla mnie obojętny.
Po co mi znajomość która nie przynosi korzyści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz