sobota, 1 listopada 2014

List do zmarłych przyjaciół.

Piszę do was ten list, wybierając z paczki czerwone cukierki. Mielę je powoli w ustach zastanawiając się do napisać.
W końcu piszę co u mnie i jak bardzo mi Was brak.
Męczę się z otworzeniem zamarzniętej butelki, oglądając jak krople napoju ściekają po niej.
 I zastanawiam się.
Czy płakaliście gdy odchodziliście?
Czy byliście szczęśliwi?
Myśleliście o nas. O mnie, którego zostawiliście.
Drodzy przyjaciele
Wiem, że widzicie jak pisze.
I upijam gazowaną cieczą.
Widzicie, więc czemu nie zejdziecie.
Napijcie się ze mną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz