niedziela, 26 kwietnia 2015

filozofia

Jaka jest twoja droga życiowa?
:Jak przeżyć, by nie żyć.
Mówiłem kiedyś, że moja filozofia będzie w każdym podręczniku, wszyscy będą o niej trąbić, ale nikt nie będzie nią żyć, bo nikt nie potrafi. Nawet ja, haha.
Moją drogą jest dojście do spełnienia mojej filozofii:
Rób co tylko chcesz- Ciesz się każdą czynnością, a jak się nie cieszyć, gdy robisz coś bo TY tak chcesz, a nie rodzic/nauczyciel/szef.
Wysypiaj się- Śpij tak długo jak tylko zapragniesz.
Nie ograniczaj się-!!! Czemu masz się ograniczać? Nawet jeśli coś jest szkodliwe, to wole robić coś co lubię i wcześniej umrzeć, niż żyć, pozbawiając się przyjemności.
Nie bój się "grzechu"- grzechy są wymysłem ludzi, którzy bali się żyć z innymi. Jeśli postąpisz, w twoim mniemaniu, dobrze, to grzesz. Dopóki nie będziesz mieć wyrzutów sumienia- dopóty niedogodni cię karma.
Nie bój się marzyć- wszystko jest możliwe, ale stanie się tylko to, co wcześniej wymarzone.
Spełniaj marzenia- szczególnie te małe typu " chciałbym/abym wyjechać "tam"." To jedź. Jeśli nie masz pieniędzy, to zarób, choćby najgorszą pracą i wyjedź, nawet jeżeli mieliby cię zwolnić, za to, że przez twoją podróż, nie zjawiłeś się w pracy.
Nie żyjesz dla pracy, a pracujesz dla życia- JEŚLI twoja praca koliduje z przyjemnościami, na które zarabiasz- wybierz przyjemności, w końcu nie chodzisz do pracy bo chcesz ( a jeśli tak, to super, gratuluję), tylko dlatego, że potrzebujesz pieniędzy na mieszkanie, jedzenie i dodatkowe wydatki. Ale pracę można znaleźć, tak to trudne, ale nie niemożliwe, więc jeśli masz do wyboru- stracić pracę, lub pojechać na wymarzone wakacje, pojedź na wakacje.
No, jest jeszcze tego dużodużo więcej, ale teraz mi się nie chce.
Szczerzę, chciałbym by kilka osób wykorzystało parę z moich "zaleceń" bo naprawdę by im się przydały.

sen 2

7 dni temu
śniło mi się dzisiaj, że chyba wylądowaliśmy na bezludnej wyspie, czy coś, i nie mieliśmy co jeść. Wtedy przypłynęło na brzeg stado malutkich żółciutkich kurczaczków i tycich żółwików, zabiliśmy wszystkie i chcieliśmy zjeść, potem przypłynęły duże żółwie, jeden miał jajeczko na skorupie, uświadomiłem sobie, że te małe żółwiki to dzieci nowo przybyłych i się rozpłakałem, przytuliłem do mamy, a ona powiedziała "zabiliście małe? to teraz i tak nie mamy co jeść"

zastanawiam sie

Czasami zastanawiam się, dlaczego ludzie zachwycają się powtarzanym w kółko tym samym rysunkiem. Trzynaście tysięcy twarzy na dwunastu tysiącach płócien. Wszystkie mają oczy, włosy, nosy i brody. 
Widzimy takie same na ulicy i krytykujemy.
Zachwycamy się nad niebem, na obrazie, a to, które jest nad nami przeklinamy.
Zachwycamy się obrazami nagich pań, a szczekamy, gdy zobaczymy zbyt szeroki dekolt.
Zachwycamy się diabłami na obrazach, a patrząc w lustro potrafimy się tylko krzywić.

gwiazdy

Chcę tańczyć, śpiewać, grać, ćwiczyć.
Cokolwiek, chce by bolała mnie każda część ciała, i żebym to kochał, chce się cieszyć z własnych sukcesów i by inni cieszyli się ze mną.
Chcę błyszczeć wśród reszty niczym ta cholerna gwiazda z nieba.
Chcę by wszyscy znali me imię i je wysławiali.
By wiedzieli, że do czegoś doszedłem ciężką pracą i zasłużenie stoję gdzie stoję.
Tylko nigdzie nie stoję, ledwie sił mi starczy by leżeć na samym dnie, a co dopiero wybić się na szczyty, ale to zrobię, zrobię to.
Jak powiedziałem, niechaj się stanie.

czwartek, 23 kwietnia 2015

niedziela, 19 kwietnia 2015

sen

śniło mi się dzisiaj, że chyba wylądowaliśmy na bezludnej wyspie, czy coś, i nie mieliśmy co jeść. Wtedy przypłynęło na brzeg stado malutkich żółciutkich kurczaczków i tycich żółwików, zabiliśmy wszystkie i chcieliśmy zjeść, potem przypłynęły duże żółwie, jeden miał jajeczko na skorupie, uświadomiłem sobie, że te małe żółwiki to dzieci nowo przybyłych i się rozpłakałem, przytuliłem do mamy, a ona powiedziała "zabiliście małe? to teraz i tak nie mamy co jeść"
hej dziadek mi umiera, i w sumie nic mi to nie robi, ale przyszła dzisiaj ciocia, bliźniaczka mamy, i się rozpłakała, tuliłam ją z siostrą i pocieszałyśmy.
zabawna jest różnica miedzy ciocia, a mama, która przy nas w ogóle nie płakała.

sobota, 18 kwietnia 2015

You fucking slut

Nienawidzę kiedy mówisz o kimś tak jakbym chciał byś mówiła o mnie
śledzisz jego postępy?
jesteś jakimś stalkerem?
nienawidzę kiedy ktoś jest ważniejszy ode mnie
dlaczego gdy coś się dzieje nie patrzysz na mnie
zawsze wpierw spojrzysz na niego
nienawidzę was
topniejcie razem
piec pomieści dwie osoby
skoro ci tak na nim zależy, to czemu się dla niego nie poświecisz?
oddaj mu nerkę, oddaj mu płuca, oddaj mu serce
po co ci, gdy on go nie chce
płońcie razem
dlaczego mimo, że to ja zawsze przy tobie jestem,
ty i tak patrzysz na niego
to ja wyciągałem cie z depresji
poświęcając każde minuty by podnieść cie na pierdolonym duchu
a ty uśmiechasz się tylko do niego
ty chora szmato
gińcie razem
chory świat z chorymi ludźmi
mój piec pomieści was wszystkich.

sobota, 4 kwietnia 2015

dzieciństwo

sometimes i want to go back to the times when i didn't know anything, and i were happy
Although there were never times like that.