środa, 7 października 2015

introwertyk.

Ostatnio to wszystko staje się o wiele trudniejsze niż przypuszczałem, że kiedykolwiek będzie.
Przebywanie z ludźmi, całkiem naturalne. Nasze organizmy są do tego stworzone.
I mean, really, they're
przebywając z ludźmi wytwarzamy jakieś enzymy, które działają uniezależniająco i "niedobór" tych enzym ( czy co to tam jest) może znacznie pogorszyć nasze samopoczucie.
Ale ja naprawdę nie potrafię.
Krew mnie zalewa na samą myśl,że jutro mam iść do szkoły, i siedzieć z tymi idiotami cały dzień, słuchając idiotycznych pytań nauczycieli, przez które czuje się jakbym siedział w podstawówce, a mimo to nadal niczego nie rozumiem.
To okropne kiedy chcesz się z kimś spotkać, porozmawiać, śmiać się, być w centrum zainteresowania. A jednocześnie, masz ochotę wyskoczyć przez okno kiedy tylko pomyślisz o ich ograniczonym umyśle, którym się dzielą. Czemu muszę ich słuchać.

Zasięgnąłem profesjonalnej pomocy, w każdy poniedziałek będę chodzić na spotkania z psychologiem, to naprawdę miła kobieta. Może ona sprawi, że nie będę płakał na samą myśl, o tym, że muszę to znieść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz